Pierwsza w życiu, samodzielna podróż Eweliny była dużym wyzwaniem. Dla nas obojga.
Niemniej to właśnie to doświadczenie pozwoliło przełamać wiele barier, mimo trudności dodało skrzydeł, pewności siebie, satysfakcji, pozostawiając po sobie wiele niezapomnianych wspomnień! 🙂
3-miesięczna podróż po Boliwii nauczyła znacznie więcej o kulturze i codzienności Indian Quechua i Aymara, o zwyczaju żucia liści koki, o wiecznych strajkach, protestach i kolorowych targach, o Andach, miastach zbudowanych wysoko w górach, diabelskich kopalniach złota, Święcie Orchidei i czerwonych kanionach jak ze starych, amerykańskich westernów.
Kilka tygodni w Peru pozwoliło lepiej poznać turystyczną części miasta Arequipa, podejrzeć z bliska rajd Dakar i po raz drugi eksplorować kanion Cotahuasi, tym razem zdobywając jego najgłębszą część…
… a 31 stycznia 2013 roku, po 4,5 miesiącach rozłąki, do Eweliny wreszcie dołączył Łukasz! 🙂 🙂 🙂
Gdzie dalej?! Już we dwójkę!
To tu, to tam, generalnie w dół… kontynentu ma się rozumieć! 😉