Dziennik z podróży:
31.05.2012
[Ekwador]: Quilotoa

Tamtego wietrznego, pochmurnego popołudnia wrócił Łukasz.
Łatwiej było razem… ze wszystkim!

Poszliśmy na długi spacer wzdłuż wąwozu, który odkryłam wczoraj. Rozmawialiśmy godzinami.

Mimo wszystko, nie chciałabym jeszcze kończyć tej podróży – wyznałam w końcu.
Ja też nie.

Postanowione zatem!

Wspinaliśmy się coraz wyżej i wyżej po zboczu wąwozu, podążając wąską, przypadkowo odnalezioną ścieżką. Na jej końcu przystanęliśmy z wrażenia, wydając z siebie przeciągłe "woooow!" Staliśmy wysoko nad lustrem Jeziora Quilotoa… ale ćsiiiiiii… o jeziorze opowiemy jutro… 😉
 

Tekst: Ewelina
Zdjęcia: Łukasz

Tags:

Written by:

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.